Gdy dni robią się coraz krótsze, na dworze pojawia się śnieg (z czym bywa różnie), a ulice są udekorowane świecącymi ornamentami, oznacza to jedno: Zbliża się czas Świąt Bożego Narodzenia. Oznajmia nam to nie tylko przesuwająca się coraz bliżej 24 grudnia czerwona ramka kalendarza, ale także atmosfera, która panuje w naszym otoczeniu.
Przeszukujemy internet wzdłuż i wszerz szukając prezentów, frustrujemy się, bo nic nie zadowala naszych dwóch sterowników wybiórczych-portfela i gustu. Już kilka dni przed świętami spędzamy w kuchni i przygotowujemy przynajmniej 12 potraw. Sprzątamy, pierzemy i pracujemy, jesteśmy zaabsorbowani, zarówno ciałem, jak i umysłem. To zaabsorbowanie można nazwać gorączką świąteczną, która często jest rozumiana jako atmosfera panująca przed i w czasie Świąt, a na którą powinniśmy spojrzeć z bardziej jednostkowej perspektywy.
Czym jest "świąteczna gorączka"?
W medycynie gorączka jest reakcją, która pomaga w zwalczaniu choroby, a mimo to, jej następstwa mogą być wysoce szkodliwe. W przenośnym, świątecznym ujęciu, nie kojarzy nam się wyłącznie pozytywnie. Na ten rodzaj świątecznej gorączki cierpimy, gdy wpadamy w stan przypominający lekki niepokój. Słyszymy wewnętrzny głos: "Nie zdążę kupić wszystkich prezentów na czas"(nie wspominając o ich zapakowaniu), "Nie wyszedł mi makowiec, cały mak się wylał!". Przez nadmiar tego typu negatywnych myśli, nie możemy w pełni korzystać z tego, co mają nam do zaoferowania Święta. Mianowicie: czas wolny. Czas, w którym powinniśmy dać sobie przyzwolenie na bierny odpoczynek, taki który pozwoli naszemu organizmowi się rozluźnić i skupić na trawieniu wszystkich 12 potraw z wigilijnego stołu.
Jak uniknąć przedświątecznej bieganiny?
Gdy zauważasz u siebie takie zaniepokojenie lub po prostu uczucie, które uniemożliwia Ci odprężenie się, spróbuj zadać sobie pytanie: "Co właściwie się stanie, kiedy sobie odpuszczę?". Łatwo dojdziesz do wniosku, że nie spowoduje to końca świata, a opanowując tę przedświąteczną bieganinę i związane z nią zaabsorbowanie, możesz sobie tylko pomóc. Jak to zrobić w praktyce?
- Przekieruj swoją uwagę na rzeczy, które zamiast w gorączkę, wprowadzą Cię w świąteczny nastrój relaksu. Może będzie to np.obejrzenie ulubionego filmu o tematyce świątecznej lub przesłuchanie płyty?
- Zastanów się, co lubisz, a za czym nie przepadasz w tym okresie i spróbuj zainicjować sytuację, w której będziesz się czuć dobrze i która pozwoli Ci na odpoczynek. Nie odmawiaj sobie siedzenia pod kocem i picia gorącej czekolady z piankami.
- Nie warto dać się zwariować i wpadać w zakupowy szał. Być może w tym roku warto rozważyć pewne alternatywy, dla konwencjonalnych aspektów Świąt? Może dobrym sposobem na spędzenie okresu przedświątecznego, będzie samodzielne przygotowanie prezentów dla bliskich, czegoś osobistego, z czym będzie można powiązać przyjemne wspomnienia na wiele lat.
W taki "przedświąteczny relaks" zaangażuj innych członków swojej rodziny i w bardziej zrównoważony niż dotychczas sposób poczyńcie tegoroczne przygotowania do Świąt.
źródło: Unsplash
Pozwól sobie być dzieckiem
Gorączka świąteczna jest swoistym fenomenem, który dotyka wielu ludzi. Może się wydawać czymś pozytywnym i rzeczywiście nieść za sobą przyjemne skojarzenia, jednak wpadając w nią, gubimy prawdziwą istotę Świąt, czyli to, że w tym czasie znowu możemy być dziećmi. Cieszmy się z nadchodzącego czasu i korzystajmy z czasu wolnego, który nam oferuje, a którego na co dzień mamy tak niewiele, wtedy Święta będą czasem relaksu, spędzonym w bliskości z rodziną.
Autorką artykuły jest Dr Sylwia Olszewska, wykładowca WSB w Szczecinie
Dr Sylwia Olszewska
Grafiki użyte w artykule pochodzą ze strony Unsplash.com