Trzeciego listopada odbędą się wybory prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki. Ich konsekwencje odczuje cały świat. Dziś możemy jedynie dywagować nad kierunkami jakie przyjmie administracja USA, warto jednak poświęcić kilka chwil na refleksję nad możliwymi scenariuszami.
W stronę Azji
Wybór Donalda Trumpa może umocnić izolacjonizm w polityce zagranicznej oraz protekcjonizm w polityce gospodarczej. Jeśli urzędujący prezydent zwycięży, będziemy świadkami wycofywania się USA z organizacji międzynarodowych, takich jak NATO czy ONZ. Można przypuszczać, że amerykańska dyplomacja skieruje swą uwagę ku Azji i postawi na konkurencję lub konfrontację z nowymi potęgami gospodarczymi. W polityce wewnętrznej większego znaczenia nabierze rola religii w życiu publicznym, szczególnie nowych kościołów ewangelikalnych. W gospodarce pogłębiać się będzie zaangażowanie państwa ochronę przemysłu ciężkiego, natomiast przyśpieszy prywatyzacja usług publicznych.
Europejskie marzenie
Zwycięstwo Joe Bidena oznaczać będzie przywrócenie bliskich relacji USA z Unią Europejską oraz powrót do zaangażowania w problemy globalne. Kandydat Partii Demokratycznej jest postrzegany jako reprezentant liberalnych elit, które chcą utrzymać progresywny kurs w gospodarce
i życiu publicznym. Reprezentuje on katolicką mniejszość, a w kontrowersyjnych kwestiach światopoglądowych deklaruje, że nie ma zamiaru narzucać nikomu swojego zdania. Zwycięstwo demokraty będzie oznaczało odejście od protekcjonizmu w handlu i rozszerzenie zakresu usług publicznych. Wyborcy liczą na jego zaangażowanie w problem opieki zdrowotnej, która w USA jest trudno dostępna dla przeciętnie zarabiających obywateli.
i życiu publicznym. Reprezentuje on katolicką mniejszość, a w kontrowersyjnych kwestiach światopoglądowych deklaruje, że nie ma zamiaru narzucać nikomu swojego zdania. Zwycięstwo demokraty będzie oznaczało odejście od protekcjonizmu w handlu i rozszerzenie zakresu usług publicznych. Wyborcy liczą na jego zaangażowanie w problem opieki zdrowotnej, która w USA jest trudno dostępna dla przeciętnie zarabiających obywateli.
Walka do końca
Wszystkie sondaże wskazują na zwycięstwo Bidena. Kandydat Partii Demokratycznej zwycięża w większości z nich. Jego przewagę utwierdziła pierwsza debata, uznana za najbardziej kontrowersyjną w historii. Należy jednak pamiętać, że o wygranej decydują wyborcy w poszczególnych stanach, a nie ich deklaracje.
Zasady wyborów prezydenta USA są bardzo nietypowe. Wyboru dokonuje 538 elektorów. Ich liczba wynika z sumy 435 członków Izby Reprezentantów, stu senatorów, oraz trzech przedstawicieli Dystryktu Kolumbii. Zwycięzca w danym stanie otrzymuje wszystkie głosy.
Który z dwójki głównych kandydatów osiągnie minimalne 270 głosów elektorskich? To może okazać się już w środę. Wybór powinien zostać zatwierdzony 14 grudnia na pierwszym posiedzeniu Kolegium Elektorów.
Który z dwójki głównych kandydatów osiągnie minimalne 270 głosów elektorskich? To może okazać się już w środę. Wybór powinien zostać zatwierdzony 14 grudnia na pierwszym posiedzeniu Kolegium Elektorów.
Autor: Jarosław Wojtas - politolog, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej