Na początku sierpnia media obiegła informajca o tragicznym wypadku autokaru z pielgrzymami w Chorwacji. Zaraz po tym zdarzeniu okazało się, że biuro podróży organizujące wycieczkę działało bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki. To kolejny z przykładów wciąż działającej szarej strefy turystycznej.
Deregulacja nie objęła jednak form prowadzenia działalności, których przedmiot jest szczególnie istotny dla Państwa (np. wydobywanie kopalin czy usługi lotnicze) oraz niosących za sobą zwiększoną odpowiedzialność względem konsumentów (np. turystyka). Dlatego też prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie turystyki wymaga posiadania od przedsiębiorcy polisy ubezpieczeniowej dla swojej działalności lub gwarancji oraz stosownego zezwolenia.
Szara strefa biznesu
Przedsiębiorcy, którzy działają bez wymaganych zezwoleń i zabezpieczeń finansowych działają w tzw. szarej strefie. Są jednocześnie bardziej konkurencyjni, gdyż oferowane przez nich produkty są tańsze, ale też zapewniają znacznie mniejsze bezpieczeństwo dla klientów np. na wypadek niewypłacalności czy nagłych zmian w możliwości realizacji programu wycieczki.
mówi Krystyna Papiernik, ekspert i wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej w Chorzowie.
Bądźmy uważni i odpowiedzialni
Większość turystów jest nieświadomych, że w sytuacji awaryjnej, gdy organizator działający w szarej strefie nie jest w stanie zapewnić powrotu do domu, to klienci sami będą musieli pokryć koszty transportu czy też nieopłaconych świadczeń. Znacznie trudniej będzie również ubiegać się o odszkodowanie.
fot. pixabay.com
Za takie wypadki płacimy my wszyscy
Biuro Podróży "U Brata Józefa" nie posiadało zabezpieczeń finansowych na prowadzenie swej działalności, nie odprowadzało także wymaganych składek na TFG oraz TFP, z których to środki przeznaczone są na pokrycie kosztów likwidacji tych zdarzeń. Uczestnicy tej pielgrzymki posiadali jedynie ubezpieczenie od kosztów KL i NNW, co oznacza, że poszkodowani nie będą objęci gwarancją ubezpieczeniową co do kosztów ich powrotu czy zmarnowanego urlopu.
Sytuacja, w której prawodawca decyduje się by część form prowadzenia działalności gospodarczej wymagała spełnienia szczegółowych warunków jest w pełni zrozumiała. Fakt, że dbałość o komfort i bezpieczeństwo podróżującego przekłada się na koszt imprezy jest również w pełni uzasadniony.
Oczywistym jest, że na rynku usług turystycznych - jak zresztą na rynku jakichkolwiek usług - będą pojawiały się podmioty dążące do maksymalizacji zysku nawet kosztem dbałości o bezpieczeństwo klienta. To jednak rolą państwa jest zapewniania równego i bezpiecznego rynku usług turystycznych.
- dodaje ekspertka WSB.
Ekspert z zakresu turystyki i hotelarstwa. Prezes Śląskiej Izby Turystki. Menedżer turystyki i hotelarstwa. Pilot wycieczek turystycznych.
Skontaktuj się z nami: