Życie akademickie przeniosło się do sieci. Tak jest też w przypadku Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Co to oznacza w praktyce? Zajęcia realizowane za pośrednictwem internetu, działy obsługowe pracują zdalnie, udzielane są bezpłatne porady prawne z zakresu prawa pracy, a nawet zajęcia jogi dla utrzymania higieny psychicznej – wszystko to zadziało się od połowy marca, bo uczelnia bardzo konsekwentnie przenosi swoją aktywność do wirtualnej przestrzeni.
Zmiany w ekspresowym tempie
– Naszym zadaniem, które realizujemy konsekwentnie od połowy marca, było przeniesienie nauczania w tryb zdalny. Dzięki mobilizacji naszych wykładowców, ale również studentów, w znakomitej większości nasze zajęcia z powodzeniem są realizowane w tym trybie – mówi dr Małgorzata Kluska-Nowicka, wicekanclerz Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. – Jestem pozytywnie zaskoczona, jak szybko nasi wykładowcy i studenci odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Takie narzędzia jak Moodle, Zoom czy Google Hangouts stały się naszą dydaktyczną codziennością. Dzięki nim spotykamy się w wirtualnych salach, w których prowadzimy zajęcia – dodaje wicekanclerz.
Praca – tak, ale w domu
Nauka i nie tylko
– Studenci Koła dotychczas bardzo aktywnie działali w społeczności uczelnianej. Obecnie, nie mogąc organizować wyjazdów czy eventów, zdecydowali się pomagać innym poprzez udzielanie porad prawnych z zakresu prawa pracy, tak ważnego w dzisiejszym świecie. Tym samym, pomimo pandemii i zamknięcia w domu, wciąż aktywnie działają, dzieląc się swoją wiedzą z tego obszaru. Dla członków Koła to okazja do zdobywania praktycznego doświadczenia, niezbędnego w każdym zawodzie prawniczym – chwali swoich podopiecznych dr Magdalena Błaszyk, opiekunka merytoryczna Crimen ae Poena.
– Nie wyobrażam sobie, żeby teraz chodzić na zajęcia, czuję się bezpiecznie w domu. Początek był trudny, w kolejnych tygodniach jest lepiej. Wcześniej miałem harmonogram dnia wyznaczony przez kolejne zajęcia, teraz trzeba wykazać się dużą samodyscypliną, żeby zorganizować swój czas i miejsce do nauki. Obecność domowników czasem pomaga, ale nie zawsze… Za to nie sposób spóźnić się na zajęcia, nawet jak się trochę zaspało. Z początku widać było, że niektórzy wykładowcy nie korzystali wcześniej ze zdalnych narzędzi do komunikowania się, ale staraliśmy się być dla nich wyrozumiali. Teraz kontakt z wykładowcami jest znacznie lepszy a przepływ informacji sprawniejszy – mówi Dominik Bartkowiak, student II roku zarządzania.
Powtórki do matury
Co dalej?
– Stoją przed nami kolejne wyzwania. Cały czas robimy wszystko, aby utrzymać jakość dydaktyki w środowisku nauki zdalnej. Jesteśmy pewni, że gdyby sytuacja się przedłużała i, w trosce o zdrowie i życie, nadal będziemy musieli pozostać w domach, będziemy w stanie przeprowadzić zarówno zaliczenia semestralne jak również obrony. Jesteśmy na taki wariant przygotowani – podkreśla dr Małgorzata Kluska-Nowicka.