Zbliża się okres, który tradycyjnie w Polsce jest czasem rodzinnych spotkań. W pierwszej kolejności czekają nas spotkania przy grobach, następnie przy wspólnym stole. Uroczystość Wszystkich Świętych oraz w dalszej kolejności Boże Narodzenie co roku sprzyjają wyjazdom i odwiedzinom u najbliższych. Wszystko wskazuje na to, że COVID znacząco wpłynie na polską tradycję. Czy uda mu się też zmodyfikować nasze nawyki? Jak przygotować się do nowej formy budowania relacji w dobie pandemii?
Co roku Polacy tłumnie wyruszają, aby dochować tradycji oraz spotkać się z bliskimi. W tym roku sytuacja będzie diametralnie inna, trudna nie tylko ze względu na skalę zakażeń nowym patogenem wywołującym chorobę COVID 19, ale również przez postawę społeczeństwa wobec wprowadzanych zaleceń i obostrzeń. Obecnie zgodnie z rekomendacjami sanitarnymi jak nigdy przedtem powinniśmy unikać dużych skupisk ludzi oraz zachowywać dystans społeczny, stan ten prawdopodobnie nie ulegnie zmianie
w najbliższym czasie.
Nie można w tak krótkim czasie mówić o zmianie w ogóle, tradycji w szczególności. Nie jest to proces tu i teraz, potrzeba czasu. Nie grozi nam to, raczej powinniśmy rozmawiać o zmianie nawyków w obliczu pandemii, z którą boryka się cały świat. Pojawienie się nowego, nieznanego patogenu wpływa już od miesięcy na przemodelowanie zachowań społecznych. Istotne będą nie tylko obostrzenia rządowe, ale również postawa hierarchów kościelnych, celebrytów - ludzi z szeroko pojętej sfery publicznej - wobec sytuacji związanej z rozprzestrzeniającej się choroby. Już widzimy zdecydowane działania Papieża, który mówi o wyjątkowej sytuacji w związku z licznymi zachorowaniami, kapłani apelują o rozłożenie wizyt na cmentarzach na cały miesiąc, by uniknąć wielkich skupisk ludzkich. Wielu księży transmituje on line swoje msze dla parafii - jest to wyjątkowa i prospołeczna postawa. Podobnie jest z innymi ludźmi nawołującymi do solidarnych zachowań. Jest też coraz szerszy ruch osób kontestujących pandemię i sposoby walki z wirusem, oni będą nawoływali do “życia”. Problemem będzie narastająca frustracja w związku z ograniczeniami, których jako społeczeństwo nie lubimy za bardzo. Czas pandemii pokazał, że bliżej nam do egoistycznego podejścia niż altruistycznego - tłumaczy ekspert z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu dr Magdalena Nowak - Paralusz
Samotność może być najcięższą próbą
Z trudem przyzwyczajamy się na nakazów i zakazów ograniczających nasze zachowania. Z biegiem czasu uwierają nas coraz mocniej..., ponadto sprzeczne działania wielu osób publicznych (przekaz werbalny określa jedno i wskazuje jak postępować, a działanie tych osób temu przeczy) nie będą sprzyjały karnemu zachowaniu społeczeństwa w kwestii obostrzeń. Podobnie będzie ze spotkaniami w rodzinno-przyjacielskim gronie. Na chwilę obecną wielu Polaków nie wyobraża sobie spędzenia Świąt oddzielnie, z drugiej strony seniorów należy chronić. należy pamiętać, że samotność też zabija. Będzie to dla większości trudny wybór, wspólnotę i bliskość ciężko zrekompensować on line. Ludzie samotni bardziej niż wirusa boją się tego, że długotrwała izolacja wpłynie na ich relacje z innymi, zdrowie psychiczne czy sytuację ekonomiczną.Te czynniki będą wpływały na mniejsze przestrzeganie obostrzeń. Niemniej wszystko będzie uzależnione od skali strat, czy wydolności systemu ochrony zdrowia.Paradoksalnie im będzie gorzej, tym łatwiej będzie przełknąć gorzką pigułkę samotności w imię większego dobra (przeżycia). Łatwiej będzie również wtedy, gdy pojawi się światełko w tunelu: szczepionka lub lek zwiastujące okiełznanie nieznanego. - podkreśla ekspert.
Nowa świąteczna rzeczywistość
Boże Narodzenie jest tym, które zajmuje wyjątkowe miejsce w naszej tradycji i pamięci. W tym roku wiele zachowań zostanie przemodelowanych. Epidemia koronawirusa mocno przytłumi radość z powodu świąt. Będziemy w większości musieli obejść się bez imprez firmowych, świątecznych jarmarków, uroczystości miejskich. Wydaje się , że pandemia nie zmieni planów tradycyjnych spotkań przy choince w domach, może nieco ograniczy ich skład. W skrajnym przypadku niewydolności systemu ochrony zdrowia w Polsce obecne obostrzenia będą obowiązywały lub zostaną zaostrzone, wtedy trudno będzie o tradycyjne spotkanie. Jedni ucieszą się z takiego obrotu - nie będą zmuszeni do spędzania czasu z osobami, z którymi spędzają święta z musu, drudzy będą w rozpaczy za bliskimi, osamotnieni. Ci ostatni będą zmuszeni zastąpić tradycyjne czas spotkaniami on line, co jest wartością dodaną, ale on line z całym wachlarzem wspaniałych narzędzi umożliwiających kontakt nie zastąpi dotyku i ciepła drugiego człowieka. - dodaje dr Magdalena Nowak - Paralusz.