Rozmowa z Dagmarą Kawoń-Nogą, doktorem nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, dydaktykiem, metodykiem, przewodniczącą Wydziałowego Zespołu ds. Jakości Kształcenia i wykładowcą Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu na temat nauczania dzieci i dorosłych.
Mówi się, że człowiek uczy się przez całe życie. Ale ten proces różni się w zależności od wieku…
Tak, pełna zgoda. Ken Robinson w książce „Kreatywne szkoły” pisze, że: „Nowo narodzone dzieci mają nienasycony apetyt na naukę o świecie wokół nich.” To największa przyjemność móc obserwować, jak szybko się uczą mówić, chodzić, myśleć i jak sprawnie każdego dnia realizują swoje cele w dążeniu do szczęścia. Inaczej sprawa wygląda na późniejszych etapach rozwoju, jeszcze inaczej w przypadku dorosłych.
Jak to się dzieje, że z czasem tak drastycznie obniża się entuzjazm i ochota do nauki?
Różna jest motywacja, różne potrzeby, ale przede wszystkim proces uczenia się kreowany jest w przestrzeniach mniej lub bardziej sprzyjających. Warto zwrócić uwagę na to, że w procesie tym, nikt nikogo niczego nie uczy. Ten, który jest odpowiedzialny za nauczanie (nauczyciel) jest w istocie organizatorem przestrzeni do uczenia się dla uczącego się (ucznia). Tak więc, im przestrzeń ta jest lepiej zorganizowana, tym większe prawdopodobieństwo osiągniecia sukcesu edukacyjnego. Zasada ta w równym stopniu dotyczy dzieci, młodzieży i dorosłych.
Instytucje edukacyjne muszą się zmienić. Co jest najpilniejsze?
W obszarach do rozwoju mieszczą się bez wątpienia metody nauczania i umiejętności nauczycieli w ich odpowiednim dobieraniu i stosowaniu. Współczesna szkoła i uniwersytety oparte były i są przede wszystkim o system podający – mało atrakcyjny i mało efektywny. Prawie wyłącznie aktywizuje i zaangażuje on nauczyciela, a nie ucznia. Udział tych czynności i postaw powinien być odwrotny. Wykorzystanie potencjału uczącego się dziecka lub dorosłego jest możliwe wówczas, gdy uczący się jest w centrum tego procesu, a nie na jego obrzeżach. Efektywne nauczanie to nowoczesne nauczanie.
W takim razie czym jest to nowoczesne nauczanie? I jak uczyć nowocześnie?
Wskazówek dostarczają nauki pedagogiczne, badania i doświadczenia nauczycieli. Proces dydaktyczny powinien uwzględniać aspekt wielo-sensoryczny. Musi oddziaływać na wszystkie zmysły – wtedy nabiera tempa. Uczeń powinien wiedzieć po co się uczy, dlaczego ważne są te, a nie inne treści – gdy skupi się na korzyściach łatwiej poradzi sobie z ewentualnymi trudnościami. Uczeń powinien poznać praktyczne zastosowanie materii teoretycznej – wtedy nauka będzie miała dla niego sens. Nauczyciel powinien operować metodami, które angażują emocjonalnie – wtedy wzmaga się też motywacja.
Jakie metody są więc najlepsze?
Nauczyciele mają do wyboru dość szeroki wachlarz możliwości. Metody problemowe, w których uczymy przez odkrywanie – rozwijają sferę poznawczą, kreatywne myślenie i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Metody waloryzacyjne, w których skupiamy się na przeżyciach – uczą oswajania i nazywania emocji, a także empatii i tolerancji. Metody praktyczne, w których uczeń wykonuje różne zadania, przeprowadza eksperymenty i ćwiczenia przedmiotowe – niwelują strach i opór przed działaniem, wzmagają naturalną ciekawość świata. W edukacji dzieci i dorosłych najlepiej sprawdzają się: gry dydaktyczne, burza mózgów, dyskusja panelowa, obserwacja, drama, symulacja, mapa myśli, metoda projektowa, ćwiczenia i pokazy. Pedagodzy są zgodni, co do tego, że powszechne stosowanie różnych technik aktywizujących podnosi walory procesu dydaktycznego, a także zwiększa jego efektywność i jakość. Taka praktyka wyznacza podstawowy standard metodyczny w środowisku szkolnym i akademickim.
Dziękuję za rozmowę.
Po więcej informacji zapraszamy do kontaktu:
Tak, pełna zgoda. Ken Robinson w książce „Kreatywne szkoły” pisze, że: „Nowo narodzone dzieci mają nienasycony apetyt na naukę o świecie wokół nich.” To największa przyjemność móc obserwować, jak szybko się uczą mówić, chodzić, myśleć i jak sprawnie każdego dnia realizują swoje cele w dążeniu do szczęścia. Inaczej sprawa wygląda na późniejszych etapach rozwoju, jeszcze inaczej w przypadku dorosłych.
Jak to się dzieje, że z czasem tak drastycznie obniża się entuzjazm i ochota do nauki?
Różna jest motywacja, różne potrzeby, ale przede wszystkim proces uczenia się kreowany jest w przestrzeniach mniej lub bardziej sprzyjających. Warto zwrócić uwagę na to, że w procesie tym, nikt nikogo niczego nie uczy. Ten, który jest odpowiedzialny za nauczanie (nauczyciel) jest w istocie organizatorem przestrzeni do uczenia się dla uczącego się (ucznia). Tak więc, im przestrzeń ta jest lepiej zorganizowana, tym większe prawdopodobieństwo osiągniecia sukcesu edukacyjnego. Zasada ta w równym stopniu dotyczy dzieci, młodzieży i dorosłych.
Instytucje edukacyjne muszą się zmienić. Co jest najpilniejsze?
W obszarach do rozwoju mieszczą się bez wątpienia metody nauczania i umiejętności nauczycieli w ich odpowiednim dobieraniu i stosowaniu. Współczesna szkoła i uniwersytety oparte były i są przede wszystkim o system podający – mało atrakcyjny i mało efektywny. Prawie wyłącznie aktywizuje i zaangażuje on nauczyciela, a nie ucznia. Udział tych czynności i postaw powinien być odwrotny. Wykorzystanie potencjału uczącego się dziecka lub dorosłego jest możliwe wówczas, gdy uczący się jest w centrum tego procesu, a nie na jego obrzeżach. Efektywne nauczanie to nowoczesne nauczanie.
W takim razie czym jest to nowoczesne nauczanie? I jak uczyć nowocześnie?
Wskazówek dostarczają nauki pedagogiczne, badania i doświadczenia nauczycieli. Proces dydaktyczny powinien uwzględniać aspekt wielo-sensoryczny. Musi oddziaływać na wszystkie zmysły – wtedy nabiera tempa. Uczeń powinien wiedzieć po co się uczy, dlaczego ważne są te, a nie inne treści – gdy skupi się na korzyściach łatwiej poradzi sobie z ewentualnymi trudnościami. Uczeń powinien poznać praktyczne zastosowanie materii teoretycznej – wtedy nauka będzie miała dla niego sens. Nauczyciel powinien operować metodami, które angażują emocjonalnie – wtedy wzmaga się też motywacja.
Jakie metody są więc najlepsze?
Nauczyciele mają do wyboru dość szeroki wachlarz możliwości. Metody problemowe, w których uczymy przez odkrywanie – rozwijają sferę poznawczą, kreatywne myślenie i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Metody waloryzacyjne, w których skupiamy się na przeżyciach – uczą oswajania i nazywania emocji, a także empatii i tolerancji. Metody praktyczne, w których uczeń wykonuje różne zadania, przeprowadza eksperymenty i ćwiczenia przedmiotowe – niwelują strach i opór przed działaniem, wzmagają naturalną ciekawość świata. W edukacji dzieci i dorosłych najlepiej sprawdzają się: gry dydaktyczne, burza mózgów, dyskusja panelowa, obserwacja, drama, symulacja, mapa myśli, metoda projektowa, ćwiczenia i pokazy. Pedagodzy są zgodni, co do tego, że powszechne stosowanie różnych technik aktywizujących podnosi walory procesu dydaktycznego, a także zwiększa jego efektywność i jakość. Taka praktyka wyznacza podstawowy standard metodyczny w środowisku szkolnym i akademickim.
Dziękuję za rozmowę.
Po więcej informacji zapraszamy do kontaktu: