Niespodziewane zaręczyny w dniu obrony pracy dyplomowej
Byłam zupełnie zaskoczona! Tym bardziej, że kiedy jechaliśmy autem na uczelnię, zadzwonił do niego szwagier z prośbą, aby coś mu w Bydgoszczy odebrał. Dopiero później dowiedziałam się, że ten telefon był zaplanowany tylko po to, aby Maciej mógł pojechać po zamówione kwiaty. Kiedy po wyjściu z obrony zobaczyłam, jak klęka na korytarzu i usłyszałam, że prosi mnie o rękę, łzy stanęły mi w oczach. Byłam ogromnie wzruszona”
- wspomina tę chwilę pani Justyna.
Cieszymy się podwójnym szczęściem naszej studentki, bo wolno mi zdradzić, że pani Justyna swoją pracę obroniła na 5. Na naszej uczelni dbamy o możliwość łączenia nie tylko nauki i pracy, ale także życia prywatnego. Nie dziwi nas, że nasi studenci wchodzą w trakcie studiów w związki małżeńskie. Kilka lat temu chwilę po obronie jedna ze studentek została mamą i również miała podwójny powód do radości"
– mówi dziekan dr hab. Ilona Makowska, prof. Uniwersytetu WSB Merito.