Rozpoczęcie nauki w szkole jest dla dziecka wydarzeniem przełomowym, określanym często w psychologii mianem kryzysu rozwojowego. W symboliczny sposób otwiera nowy rozdział w jego życiu, czemu towarzyszą intensywne, nierzadko skrajne emocje.
Przekraczając próg szkoły, pierwszoklasista jest podekscytowany nowymi możliwościami, gotowy na wyzwania, ale ma także prawo czuć się zagubiony, niepewny, nieufny oraz zdystansowany wobec osób i miejsca - to naturalna reakcja przed nieznanym. Nowa sytuacja wymaga od dziecka podjęcia innych niż dotąd obowiązków, większej niezależności, podporządkowania się grupie, dłuższej separacji od rodzica. Podczas pierwszych lekcji może zatem reagować płaczem, być wycofane albo nadaktywne, czy też mieć problem z dyscypliną.
Adaptacja do warunków szkoły jest procesem, który wymaga czasu
Proces przystosowania do warunków szkoły zostaje zapoczątkowany już w domu rodzinnym. Dziecko ma pewne wyobrażenie na temat szkolnej rzeczywistości. Ważne jest, by obraz ten był pozytywny, pełen optymizmu i twórczej ciekawości, a nade wszystko pozbawiony uprzedzeń. To w dużej mierze od postawy rodziców wobec szkoły jako instytucji , wobec nauczyciela jako osoby, ale także wobec samego dziecka, np. stawianych mu wymagań, zależy poziom jego przystosowania.
Na proces adaptacji mają także wpływ indywidualne cechy dziecka, np. typ temperamentu, otwartość na nowe doświadczenia, poziom kompetencji społecznych i emocjonalnych.
Zapewnienie poczucia bezpieczeństwa dziecka podstawowym zadaniem nauczyciela
Oprócz trudnej do przecenienia roli rodzica, o powodzeniu szkolnym dziecka współdecyduje sam nauczyciel. Pierwszoklasiści różnią się między sobą poziomem rozwoju i dojrzałości. Niektórzy od samego początku wymagają specjalnego zainteresowania i bardziej wytężonej uwagi. Inni z kolei są samodzielni i zorganizowani. Zadaniem nauczyciela jest więc wykorzystanie takich form i metod pracy, które dostosowane zostaną do indywidualnych potrzeb oraz możliwości poszczególnych uczniów.
Bez względu jednak na istniejące między dziećmi różnice, podstawową potrzebą każdego z nich jest poczucie bezpieczeństwa. Ważne jest zatem wzbudzenie sympatii dziecka i jego zaufania, przekonanie o gotowości do udzielenia mu wsparcia, poinformowanie, jak powinno postąpić w sytuacjach trudnych, kogo poprosić o pomoc. Ważne jest, by nie bagatelizować sygnałów wysyłanych przez dziecko oraz wykazać się wrażliwością na jego potrzeby. Reagować, gdy jest zaniepokojone czy onieśmielone. Należy zachęcać, ale zdecydowanie nie przymuszać do wspólnej zabawy.
Poczuciu bezpieczeństwa, oprócz wsparcia emocjonalnego, sprzyja zapoznanie dziecka z nowym otoczeniem. Oprowadzenie po szkole, pokazanie takich miejsc jak toaleta, szatnia czy stołówka, ułatwią dziecku poruszanie się po nowym obiekcie. Ważne jest zadbanie o przyjemny klimat klasy, przygotowanie odpowiednich dekoracji. Miejsce, w którym przebywają uczniowie powinno zdecydowanie wzbudzać w nich pozytywne skojarzenia.
Pierwszoklasista – to brzmi dumnie
Sposób, w jaki nauczyciel formułuje komunikaty w czasie lekcji, stanowi ważny element oddziaływań pedagogicznych. Sprzyja temu zwracanie się do dziecka po imieniu (dużą pomoc stanowią przygotowane wcześniej plakietki z imieniem) i kontakt wzrokowy. Należy formułować pytania i polecenia w sposób dla ucznia zrozumiały. Podobną funkcję spełnia chwalenie dziecka, docenianie jego inicjatywy, wysiłku i dobrych intencji, a nie tylko wymiernych efektów działania. Rozwijaniu pewności siebie sprzyja poczucie sprawstwa, które nauczyciel może kształtować, dostosowując trudność zadania do możliwości konkretnego dziecka.
Zachęcam także odwołanie się do takich uczuć jak duma. Włączenie do wspólnoty uczniowskiej to dla dziecka swego rodzaju nobilitacja. Dlatego warto podkreślić ważność tego wydarzenia. Pierwszoklasista nie jest już przedszkolakiem, wkracza w nowe, bardziej dorosłe środowisko. Ważne, by wiedział, że szkoła umożliwi mu poznanie zupełnie nowych rzeczy, nawiązanie nowych znajomości i przyjaźni.
Nauczycielu, pamiętaj o efekcie pierwszego wrażenia
Z perspektywy budowania relacji z uczniami, bardzo ważny dla nauczyciela jest tzw. efekt pierwszego wrażenia. Czynnikami, które pomagają w kreowaniu wizerunku są wysyłane przez niego komunikaty, zarówno werbalne, jak i pozawerbalne. Korzystnym będzie otwarta pozycja ciała, utrzymywanie kontaktu wzrokowego, uśmiech, odpowiedni do sytuacji ubiór, który nie onieśmiela i nie tworzy dystansu. Ogromne znaczenie, obok treści merytorycznych, ma także sposób ich przekazu. Ton głosu powinien być przyjazny, ale zdecydowany i pewny. Obraz nauczyciela, jaki wówczas tworzy odbiorca, pozwala spostrzegać go jako osobę przyjazną i kompetentną, a przez to budzącą zaufanie i dającą poczucie bezpieczeństwa.
Znane mi sondaże opinii rodziców wskazują, że wyżej od kompetencji merytorycznych nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej cenią jego kompetencje osobowościowe. Nauczyciel to swego rodzaju personifikacja mamy. Dzieci zatem, podobnie jak ich rodzice, darzą szczególną sympatią osobę, która jest opiekuńcza, empatyczna, troskliwa, serdeczna, dobra, otwarta, wyrozumiała - tzn. w mądry sposób „matkująca”. Wyjątkowość osoby nauczyciela wyraża się również w tym, że, nie licząc doświadczeń z przedszkola, jest on pierwszym, prawdziwym nauczycielem w życiu dziecka.
Nauka przez zabawę kluczem do integracji uczniów
Istotnym ogniwem procesu dydaktyczno-wychowawczego, obok wspomnianych wcześniej postaci rodziców i nauczyciela, są także rówieśnicy. Stworzenie zespołu klasowego wymaga podjęcia przez nauczyciela działań, których podstawą jest integracja grupy uczniów - indywidualnych jednostek, które wnoszą w relację odmienny zasób doświadczeń i oczekiwań.
Aby stworzyć optymalne warunki sprzyjające realizowaniu obowiązku szkolnego, nauczyciele, najczęściej w ciągu dwóch pierwszych tygodni września, organizują zajęcia o charakterze opiekuńczo-zabawowym. Dzięki nim uczniowie mają możliwość wzajemnego poznania, przełamywania onieśmielenia, budowania spójności i poczucia przynależności do grupy. Uczą się, czym jest współpraca, poznają znaczenie wzajemnej pomocy, tworzą reguły funkcjonowania w zespole. Nauka przez zabawę pozwala na stopniowe wdrażanie uczniów w czekające ich obowiązki i sukcesywne oswojenie z nowymi wymaganiami.
Nauczyciel ma do dyspozycji wiele możliwości wykorzystania dostępnych w literaturze i Internecie scenariuszy zajęć integracyjnych. Może również poprosić o pomoc w ich zorganizowaniu psychologa lub pedagoga szkolnego.
Integracji sprzyja także organizowanie wspólnych wycieczek, imprez (np. zabaw czy dyskotek), prowadzenie kroniki klasowej, stworzenie zwyczajów klasowych, np. celebrowania rocznicy urodzin czy świąt, wspólne dbanie o wystrój klasy. Wielu nauczycieli zwraca także uwagę na pozytywny wpływ zmiany zajmowanych przez uczniów miejsc w ławkach, jak i osób, z którymi pełnią dyżury szkolne.
Dopełnieniem idei integracji uczniów jest integracja ich rodziców. Warto pomyśleć, przykładowo, o zorganizowaniu ogniska integracyjnego, które umożliwi zapoznanie się rodziców, na mniej formalnym gruncie niż szkoła.
Rozpoczęcie przez dziecko nauki to również wyzwanie dla rodzica
Rozpoczęcie nauki w szkole to także przełom, swego rodzaju rewolucja, a tym samym stres, również dla jego rodziców. Towarzyszące im obawy, nieadekwatne oczekiwania wobec dziecka, zmniejszają skuteczność efektywnej adaptacji. Pozytywne nastawienie rodzica, jego spokój, przekonanie o kompetencjach dziecka i wiara w jego sukces, zostaje uwewnętrznione przez samo dziecko, rzutując tym samym na jego emocje i sposób postrzegania nowej sytuacji.
Mając więc na uwadze dobro ucznia, nauczyciele powinni zadbać o komfort jego rodzica. Warto zatem, szczególnie na początkowym etapie edukacji, wykazać się dużą dyspozycyjnością i gotowością do pozostawania w kontakcie. Jest to możliwe nie tylko w sytuacjach organizowanych formalnie zebrań, ale również przy okazji codziennego przyprowadzania czy odbierania dziecka ze szkoły.
Czas poświęcony rodzicom, udzielone im wsparcie informacyjne, a nierzadko również emocjonalne i wartościujące, ułatwi w znaczącym stopniu proces bezstresowego startu szkolnego dziecka.
Autorem artykułu jest dr Marianna Dąbrowska-Wnuk, psycholog, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie i Katowicach na kierunku pedagogika