Co zrobić najpierw: zadanie domowe z języka polskiego czy może sprawozdanie dla klienta? Albo jednak pranie? Mimo ogromu nowych obowiązków efektywna praca zdalna jest możliwa, ale tylko wtedy, gdy zostanie dobrze zorganizowana.
W kuchni zamiast ekspresu do kawy znajdują się brudne naczynia po śniadaniu, a miejsce kolegi z biura zastąpiło nasze dziecko, które prosi o wspólną zabawę. Domy w czasach izolacji zaczęły pełnić wiele funkcji. To sprawia, że obowiązki domowe i zawodowe jeszcze bardziej się ze sobą przeplatają. Tylko czy jesteśmy w stanie to wszystko ze sobą połączyć, by nie zaniedbywać ani pracy, ani domu?
- To wyzwanie dla nas wszystkich. Nie oczekujmy od siebie i dzieci, że od razu wszystko ułoży się idealnie. Dzieci zwykle kojarzą, że jak mama i tata są w domu, to mają wolne. Trudno im się przystosować do nowej sytuacji. Nam również. Nagle musimy pełnić dwie role – pracownika i rodzica. A właściwie trzy, bo jeszcze nauczyciela… - mówi Beata Adamczyk-Nowak, psycholog, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie.
Ważne jest to, by nie pełnić tych ról równocześnie, ponieważ może to wywołać nieustający konflikt standardów. W czasie prac domowych będziemy mieli poczucie winy, że zaniedbujemy obowiązki zawodowe i na odwrót.
Rodzina jak drużyna
Efektywna praca zdalna jest możliwa tylko wtedy, gdy jest dobrze zorganizowana. Każdy członek musi zrozumieć potrzeby innych i być chętny do pomocy. Wiele jednak zależy od wieku dzieci, bo trudno oczekiwać od przedszkolaków, że zajmą się same sobą.
- Jeśli mimo to chcemy lub musimy pracować, to warto porozmawiać z przełożonymi, jak można uelastycznić czas naszej pracy. Konieczne jest zaplanowanie pracy i opieki nad dzieckiem z innymi członkami rodziny na przykład z partnerem, starszym rodzeństwem – dodaje Beata Adamczyk-Nowak.
Ze starszymi dzieci powinno być nieco łatwiej. Na początku trzeba wyjaśnić całą sytuację, określić ramy czasowe naszego zaangażowania w pracę, ustalić zasady kontaktu w czasie dnia czy rozdzielić obowiązki.
- Z moimi dziećmi ustaliłam harmonogram dnia. Codziennie spisują do godz. 9.00 zadania, co mają z nimi zrobić czy potrzebują w czymś pomocy. Kiedy kończę pracę, jestem do ich dyspozycji, mogę im pomóc. Oni też bardziej angażują się przy domowych obowiązkach, sprzątaniu czy praniu – mówi psycholog.
Najważniejsza jest konsekwencja. Dzieci po czasie przywykną do nowego trybu dnia. - Pamiętajmy też, żeby trzymać się czasu dla domu i nie zajmować się wówczas pracą. Zamykamy laptopa i jesteśmy wtedy tylko dla dzieci – mówi ekspertka WSB.
Zadbaj o komfort swoich pracowników
W tym czasie powinniśmy również zadbać o swój komfort i uczciwie powiedzieć naszemu pracodawcy o trudnościach związanych z pracą zdalną.
- Warto zaproponować przełożonemu możliwe rozwiązania związane z pracą zdalną. Przed rozpoczęciem pracy w domu dobrze mieć też przygotowany plan i to niezależnie od tego, jak małe mamy dzieci. Kolorowanki, łamigłówki to czynności, które mogą wykonywać będąc obok rodzica. Wcześniejsze przygotowanie drugiego śniadania w pudełeczku, ciekawa bajka lub audiobook - to wszystko może nam pomóc w spokoju przeżyć kolejny dzień pracy – podpowiada ekspert WSB.
Czas na szczerą rozmowę
Wysokie wymagania, które są niemożliwe do zrealizowania, rodzą jedynie frustrację i niepotrzebne napięcie w relacjach. To czas na szczerą rozmowę między pracownikiem i pracodawcą o wzajemnych potrzebach i istotnych celach do zrealizowania. Przełożony jasno powinien określić oczekiwania wobec pracownika – jakie ma zadania do zrealizowania, sprawy do załatwienia.
- Jeśli nie chcemy zestresowanych, działających pod presją pracowników to musimy podjeść do nich bardziej elastycznie. Pamiętajmy, że rodzice zostali postawieni w sytuacji pracy zdalnej nie mając na to żadnego wpływu. Warto wspólnie określić terminy, aby były realne do utrzymania. Pomocne jest określenie sposobu i godzin komunikowania się, aby pracownik miał możliwość skoncentrowania się tylko na rozmowie, zamiast dzielenia uwagi pomiędzy rozmową a dzieckiem – tłumaczy Beata Adamczyk-Nowak. I dodaje: - Ten czas to też sprawdzian dla rodziny, która uczy się współdziałania w zespole. Bo rodzina jest jak drużyna – tłumaczy ekspertka WSB.
O ekspercie
Beata Adamczyk-Nowak: trener biznesu, coach, konsultant HR, psycholog, wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej w Chorzowie. Współwłaściciel firmy szkoleniowo – doradczej SILLEO, która wspiera firmy w zakresie porządkowania procesów zarządzania zespołami oraz rozwijania kompetencji zawodowych pracowników. Od 2000 roku prowadzi szkolenia opierając się na rzetelnej, empirycznie sprawdzonej wiedzy. Specjalizuje się w kształtowaniu kompetencji kadry menedżerskiej oraz pracowników firm. Posiada kilkunastoletnie doświadczenie menedżerskie. Ukończyła studia magisterskie z zakresu psychologii, studia z zarządzania zasobami ludzkimi, Szkołę Trenerów Biznesu Moderator, Szkołę Coachingu Menedżerskiego.