Dzięki zapleczu technologicznemu WSB we Wrocławiu, największa niepubliczna uczelnia na Dolnym Śląsku, potrzebowała zaledwie tygodnia, by zastąpić kształcenie tradycyjne zajęciami zdalnymi. W tym czasie zwirtualizowano laboratoria komputerowe a ponad 600 wykładowców przygotowało się do prowadzenia zajęć online dla 15 tys. studentów, którzy ten semestr ukończą, studiując zdalnie.
Jesteśmy uczelnią o profilu praktycznym, w procesie dydaktycznym wykorzystujemy specjalistyczne oprogramowanie i sprzęt, które są stosowane na rynku w poszczególnych branżach np. logistyce czy informatyce. Z tego powodu zapewnienie stałego dostępu do tych technologii już od dawna było dla nas priorytetem
mówi Barbara Szczepanik, Zastępca Kanclerza WSB we Wrocławiu.
VDI czyli wirtualne laboratoria
Brzmi skomplikowanie, ale można to prosto wyjaśnić. W WSB jest 30 laboratoriów komputerowych znajdujących się w 3 budynkach. Większość z nich, poza specjalistycznymi laboratoriami Nokia, IoT, Cisco i RFID, wykorzystuje technologię wirtualnych pulpitów. Ponieważ kształcimy na różnych kierunkach studiów, to każda pracownia ma jakieś swoje charakterystyczne oprogramowanie i system operacyjny, na którym uczą się studenci. To, co zrobiliśmy w WSB nazywa się wirtualizacją i polega na udostępnieniu studentom tych pracowni w naszej uczelnianej chmurze danych. Działa to tak, że student loguje się do specjalnie utworzonego serwisu i wybiera sobie pracownię, z której chce korzystać. Na jego urządzeniu – laptopie, tablecie czy smartfonie, uruchamia się okno, które nazywamy wirtualnym pulpitem. Student widzi na nim programy zainstalowane na komputerach w laboratorium i może z nich korzystać
mówi Paweł Kołodko, Dyrektor Departamentu Informatyzacji Dydaktyki w WSB we Wrocławiu.
Elastyczność i wydajność, to jedne z zalet takiego rozwiązania. Technologia VDI umożliwia korzystanie z wirtualnych laboratoriów z dowolnego miejsca na świecie. Jedyne co jest potrzebne, to przeglądarka sieci Web. Pozwoli ona na dostęp do zasobów laboratoriów w takim samym wymiarze, jak gdybyśmy znajdowali się przy stanowisku komputerowym w murach uczelni. Studenci mogą z nich korzystać podczas zajęć a także w ramach samodzielnej nauki
dodaje Paweł Kołodko.
Podstawa to relacje międzyludzkie
Rozwiązania do kontaktu w czasie rzeczywistym, takie jak MS Teams, jeszcze do połowy marca tego roku nie były w naszej społeczności akademickiej popularne ani specjalnie potrzebne, bo studenci regularnie widzieli się z wykładowcami na uczelni. Obecnie większość zajęć prowadzimy w MS Teams, z którego bardzo zadowoleni są zarówno studenci jak i wykładowcy. Tak zostanie już do końca roku akademickiego, czyli do wakacji, a w październiku mamy nadzieję zobaczyć się ze studentami na uczelni
mówi Barbara Szczepanik.
Przejście na kształcenie zdalne było wyzwaniem również dlatego, że nowych technologii musieli nauczyć się nie tylko studenci, ale i wykładowcy. Mieliśmy też na uwadze, że z różnych względów obecna sytuacja jest trudna dla wielu osób. Do niedawna wykładowca i student jechali na uczelnię i mogli się skupić na swojej pracy, nauce. Teraz bywa, że w tle bawią się dzieci, mnożą się obowiązki, sąsiad robi remont, a do tego pojawiają się np. problemy techniczne. Staramy się to brać pod uwagę, uczulać studentów i wykładowców na wzajemną wyrozumiałość oraz szanowanie swojego czasu. Zachęcamy do bycia ze sobą w kontakcie, informowania się na bieżąco i udzielania sobie informacji zwrotnej. Sami też jako uczelnia słuchamy głosu studentów, ciągle pytamy, co jeszcze można poprawić, przyjmujemy zgłoszenia o nieprawidłowościach i reagujemy. Jednocześnie staramy się dostarczać najlepsze możliwe rozwiązania umożliwiające kontynuację studiów.
dodaje Barbara Szczepanik.
Barbara Szczepanik, Zastępca Kanclerza WSB we Wrocławiu
Poznaj VDI