Pewne jest, że dostawy, magazynowanie oraz wszystkie dodatkowe działania logistyczne nie będą już wyglądały tak samo - ekspert od logistyki dr Jacek Karcz, wyjaśnia jak do błyskawicznie zmieniającej się rzeczywistości dostosowała się logistyka.
Obostrzenia i lockdown wprowadzone w związku z pandemią, miały mniejszy lub większy wpływ na zmiany poszczególnych gałęzi gospodarki. Logistyka jest sektorem, w którym te zmiany były bardzo znaczące. Okazała się też jednak branżą bardzo elastyczną, co potwierdzają innowacje, które zostały wdrożone szybciej z powodu pandemii.
Warto zwrócić uwagę, że znacznie zmieniło się podejście do zapasów. Obrazuje to np. zdecydowane odejście od konceptu wdrożenia pełnego systemu dostaw Just-In-Time, na rzecz utrzymywania bezpiecznego poziomu zapasów, szczególnie dla branży produkcyjnej brak surowców, półproduktów oznacza bardzo kosztowne przestoje produkcyjne. Największa wadą globalnych, rozbudowanych łańcuchów dostaw jest możliwość ich łatwego "przerwania", co efektem domina wpływa na wiele następnych etapów produkcji i kolejne łańcuchy nawet nie połączone bezpośrednio. Powoduje to konieczność przemodelowania łańcuchów dostaw, ich skrócenia i upewnienia się, że przerwane ogniwo będzie łatwo można zastąpić by-passem w postaci np. lokalnego (awaryjnego) dostawcy. Patrząc z innej strony, pandemia wywołała w niektórych branżach nagły, bardzo znaczny wzrost popytu.
Podczas pandemii, społeczeństwo chcąc zapewnić sobie możliwość przeżycia, nabywa znaczną ilość zapasów. Takie działania, z reguły powodują zniknięcie zapasów magazynowych w bardzo krótkim czasie. Finalnie dla branży logistycznej obecnie wyzwaniem staje się odpowiednie zarządzanie swoimi zasobami, których wykorzystanie może zmieniać się już nie tylko ze względu na sezonowość, ale z dnia na dzień. Z perspektywy pracodawców, konieczne jest zapewnienie płynnej dostępności do pracowników, co niestety może się często przekładać na wzrost kosztów stałych działalności.
Rosnące koszty oraz zmiany rynkowe przekładają się również niestety na coraz częstsze upadłości firm, zwłaszcza mniejszych, często funkcjonujących jako satelity dużych operatorów logistycznych. Uzależnienie od jednego klienta, generuje praktycznie natychmiastową utratę płynności, jeśli ten jest bezpośrednio dotknięty przez kryzys wywołany np. pandemią. Takie sytuacje często można było zaobserwować w ostatnim czasie u firm, które swoje usługi transportowe świadczyły tylko dla branży automotive, która jako jedna z pierwszych odczuła negatywne skutki pandemii. Inną negatywną konsekwencją były bezpośrednie spadki sprzedaży i wspomniane wzrosty kosztów, co przekładało się również finalnie na marżowość. Tym samym znaczna część projektów badawczych została wstrzymana. Spadki odnotowała również branża szkoleniowa. W kontekście logistyki działy B+R będą musiały na pewno poradzić sobie z mniejszym dostępem do finansowania, co za tym idzie można się spodziewać, że poziom innowacyjności nie będzie wzrastał lawinowo.
Kolejną ważną zmianą na rynku logistyki będą konsolidacje i dominacja dużych operatorów logistycznych. Odpowiedzią mniejszych firm powinny stać się alianse i współpraca partnerska w celu połączenia sił, redukcji kosztów stałych oraz wzrostu wspomnianej marżowości. Wskazane będą również zmiany w zakresie oferowanych usług. Pozostając w branży, firmy transportowe powinny skupiać się również na budowaniu tzw. drugiej nogi, dodatkowego dochodu uzyskiwanego z dostarczania na rynek innych usług np. magazynowania.
Reasumując można powiedzieć, że branżę logistyczną czekają duże zmiany. Warto obserwować to co dzieje się np. w branży finansowej, czy pojawiają się korzystne opcje na leasingi lub kredyty, a może wręcz przeciwnie należy skupić się na inwestowaniu własnych środków w rozwój. Pomimo trudności warto pamiętać, że dobre, trafione inwestycje przyniosą zwrot, natomiast wydatkowanie tylko w celu utrzymania nierentownego biznesu spowoduje jego upadek.
Autorem tekstu jest dr Jacek Karcz, ekspert w dziedzinie logistyki, transportu, spedycji i strategii sprzedaży, wykładowca WSB w Warszawie.